Nic nie dzieje się bez przyczyny ... więc...
Od jakiegoś czasu podglądając inspiruje się, ciszę się i smucę z autorkami niektórych blogów.
Podglądając - a nawiasem mówiąc przyznać się muszę , że od dzieciństwa uwielbiam patrzeć w okna domków i mieszkań i nie z zamiarem sprawdzenia aranżacji wnętrz - choć to też uwielbiam - oh! jaka wielbiąca M ze mnie... przecież w każdym domu są krzesła, pralka, lodówka, często telewizor - ale przecież nie to jest ciekawe, nie o to chodzi autorowi spojrzenia - więc o co? Otóż o Ludzi i Atmosferę jaką tworzą wokół siebie i tych krzeseł, pralek i lodówek...trafiając na niektóre blogi zatrzymywałam się dłużej, wracałam, myślałam - najwyraźniej w tych okienkach jest coś wyjątkowego - a ponieważ zawsze "jadłam oczami" będąc estetycznie pedantyczną odsłonię roletkę i w moim okienku...
Skoro poruszyłam temat D O M-u nie mogę nie udostępnić - tekstu do jakiego wracam od dłuższego czasu... polecam
Ludzie, gdy poczuli strach
Zaraz wymyślili dach
Kiedy wyszło,
że nie każdy o tej samej porze może
być pijany
no to wymyślili ściany
Gdy się nagle stało jasne
że na człeka, na kolację
nie przypada cały wół
zaraz wymyślili stół
Kiedyś biegli, jak to zimą dla rozgrzewki
jeden stanął, mówi-ileż można biec?
- chodźmy, wymyślili piec.
I tak ludzkość
wytężając
a to rozum
a to serce
a to ręce
doszła żmudnie i powoli
do kafelków
w
łazience.
Tak więc ludzkość
jeśli nie policzyć bomb
głównie wymyślała DOM
Nawet koło
Wymyślono nie z powodu "ciężka praca"
Koło wymyślono po to
by do domu szybciej wracać
A proch? - Dziś tak już znienawidzony
wymyślono przecież po to
by móc zwiedzać inne domy.
Ale w domu
choćby róże rosły w murze
telewizor był w glazurze
i w doniczce każdej kran
Jeśli serce nie zamieszka
To to będzie PUSTOSTAN
środa, 28 listopada 2012
Najtrudniejszy pierwszy krok ;)))
Zapragnęłam, - I mam
bloga !
B- BO
L- LUBIĘ
O-OBSERWOWAĆ
G-GADAĆ
;))
… gdyby ze wszystkim
tak się udawało reakcja - pragnienie - i masz - to zapewne nie miałabym o czym tu pisać …
W zasadzie to można by przypuszczać, że dysponuje
niejaką lampą "alladynową" czy też różczką "czarodziejową" bo muszę się przyznać, że zapragnęłam jeszcze
jednego – M A U R Y C E G O i CO?
I TEŻ MAM !
I TEŻ MAM !
15 miesięcy temu urodził się Mój/NASZ SYN – największe szczęście jakie
mogło się przytrafić…
Niech to miejsc będzie swego rodzaju skrzynią
na skarby, a kto wie może kiedyś usłyszę – „Mamuś fajnie to zrobiłaś”…
Ale co by nie robić z siebie anielicy to także
będzie to miejsce dla mnie… myślę, że się pomieścimy skarbie- przecież już to
przerabialiśmy przez jakieś
9 miesięcy – więc mamy wprawę;)))
9 miesięcy – więc mamy wprawę;)))
Subskrybuj:
Posty (Atom)