piątek, 20 marca 2015

PIERWSZE WIDZĘ!



Dziś o pierwszej reakcji….bo mamy ją w kadrze!

Od samego początku pokój Maurycka był tym,  co do którego miałam najmniej wątpliwości, wiedzieliśmy gdzie będzie stało łóżko, gdzie będzie szafa…Maurycy przyjeżdżając jeszcze na „plac budowy” sam oprowadzał wycieczki z komentarzem - „a tu będzie moje łóżko”….i choć do dziś przychodzi do nas w nocy…to „mamo pięknie tu mam” - wystarczy za wszystkie komplementy świata ;)

Tego dnia zrobiłam chyba z 300% normy (co widać na zdjęciach) ale plan był dobry i z pomocą najbliższych udało się tą noc spędzić już w nowym domu.

Maurycka przywieźliśmy o jakiejś 21 - otworzyliśmy drzwi i …













 

W kolejnych odsłonach pokażemy całość i to co już się zmieniło, tak, tak - wpadają nam do głowy jeszcze nowe pomysły i inspiracje, więc robimy przymiarki, sprawdzamy czy pasuje i często tak już zostaje….radocha dla oka niesamowita :)

wtorek, 17 marca 2015

A po nocy przychodzi dzień a po burzy spokój...



Znalazłam nawet siłę na małe zmiany…

I jak?

O jakiegoś czasu mamy swoje miejsce, mamy wpływ na to jak ono wygląda, czym żyje…
Po intensywnym okresie przeprowadzania - znalezienia właściwych miejsc na bardziej i mniej potrzebne rzeczy - nastał czas odpoczynku…nie,  to nie tak, ze już „finto-luksus” - bo jest jeszcze cała masa nieskończoności a nawet niezaczętości - ale jakoś tak powietrze z nas wychodzi po tym głębokim wdechu…

Nie napędzam, bo wiem też, że powoli tworzą się w Mauryckowej głowie pierwsze wspomnienia  z nowego miejsca, staram się wiec by były dobre…

Jak?

Zwyczajnie; „łapiemy chwile ulotne jak ulotka”….

Instrukcja poniżej....






























 Od dłuższego czasu padają pytania o pokój Maurycka i całą resztę....
jest gotowy od dłuższego czasu, wiec będzie o nim....