 |
Kulisy ;) |
Maurycy kończy dziś
18- nastkę J)))
PRAWIE - bo pomiędzy miesiącami a latami jest
niewielka różnica…
Naprawdę niewielka - zobaczcie sami:
Dogadać się już MOŻEMY BEZ PROBLEMU:
OSOBY
„Tata”, „Tati”
(wypowiadane zwykle ciuchutko)
„Mama” (wypowiadane zwykle bardzo głośno)
„Baba” – babcia
„Dziadzia”, „Dziadzioo”, „Dziadziuu” - (i tu się zacina –
wypowiadając jednocześnie 5/6 razy ciągiem)
„Gaga” – ciocia Dagmara/wujek Arek
„Mamek” – wujek Damian
„Nula” - Manuelka
PRZEDMIOTY:
„Juk”,"Juch"– żuk („do biedronki przyszedł…”)
„Titi”, „Bum Bum”, „Tom” - auto, samochód, traktor
„Ciuch”, UU –UU - ciuchcia
„Bu-bu” - buty
„Didi” – smoczek
„Łoło” - samolot
„Ałł” - piesek
„Łał” - lew
„Kaka”- kaczka
„Si”- nocnik, sisiu
"Fu" - jeśli nie si to ...
-„Dach” - dach
ZWROTY:
„Dzia” - dziękuję, ale też – proszę ;))) (- i tu bywa zabawnie -
-„Maurycy powiedz proszę…
-„Dzia”
„Nie” - nie (intonowane na 100 sposobów)
„Da” - tak (w dalszym ciągu rzadziej stosowane niż tak – ale
za to często przytakuje główka )
„BACH” – oj bach to my lubimy - bo jesteśmy za szybcy :))))
„BLEE” - ostatnio hicior:
Wieczorem na dobranockę:
-„Maurycy jaką bajeczką ci włączyć - o delfinku?”
-„BLEEEE”
-„O lwie?”
-„Da”
Nie sposób też nie zauważyć, że często rozumiemy się
bez słów - Maurycy wykonuje większość
poleceń - związanych z życiem codziennym.
Ja również wiele się przy tym uczę - ot choćby kontrolować wypowiadane przez siebie
słowa - bo mówiąc np. „za chwileczkę
pójdziemy umyć rączki” - zupełnie nie potrzebnie jestem zaskoczona, tym, że w jednym momencie te
rączki do umycia pognały właśnie do łazienki podsunęły podnóżek pod umywalkę i odkręciły
wodę …- więc tak uwielbiane przez dorosłych słowa jak - zaraz, za chwileczkę,
momencik - są zupełnie zbędne ….
Ulubione bajki to : w dalszym ciągu „Król Lew”, ale także
„Zakochany kundel”, „Pingwiny z Madagaskaru”,
„Traktor Tom” i oczywiście wszystko z CIUCHCIĄ …
Z książeczek - udaje się mu skupić na wierszach Brzechwy ...
Apetyt - bez zmian dopisuje
synkowi i jest co dźwigać :)) - nie długo stuknie nam 13-nastka:
Ząbki się w ostatnim czasie nam sypnęły – i biało w paszczy
lwa – nie sposób policzyć bo grozi to utratą palca :)))))
W ubiegły piątek zaliczyliśmy także zaległe (celowo) szczepienie
(odra-świńka-różyczka) - i synek spisał się wzorowo – podrywał panie
pielęgniarki i również zrobił im zastrzyk z paluszka - „a co one mogą mnie kuć
– to i ja je ukuję :))”
KOCHAMY CIĘ NASZ KURCZAKU MAŁY :)))