Gdzieś około czwartku powstało realne zagrożenie, że zajączek przykica w tym roku na mikołaju...bo ten większą wprawę mam w śnieżnych eskapadach... na szczęście się nie spotkali - wiadomo jeden lubi marchewkę drugi preferuje ciasteczka z mlekiem...my postawiliśmy na marchewkę- jak widać opłaciło się!
suuper :) my zapakowaliśmy prezent zajączkowy w jajo styropianowe pomalowane wczesniej na kinder niespodziankę :)
OdpowiedzUsuńLubię niespodzianki bez czekolady :))))
Usuńi jeszcze ta pozostawiona nadgryziona marchewka :)
OdpowiedzUsuńpomyślałaś o wszystkim hihi
Anoooo, uprzedzając "a dlaczegoooooo?" musiałam....
UsuńFantastyczny chłopiec z waszego Maurycego. I prezent od zająca...super !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Na upartość tylko składam reklamację...no właśnie ale do kogo? :)))
Usuń