- Mamo!
Poradź mi coś -
chciałbym zostać strażakiem!
Poradź mi coś -
chciałbym zostać strażakiem!
Tylko...czy potrafię?
- Hmm...
Dam ci więc radę małą,
byś ludziom rósł na pożytek
i Bogu na chwałę!
Zmieszaj odwagę z uznaniem,
ofiarność i trud połóż na nie.
Dodaj charakteru siłę
i nieziemski wręcz wysiłek,
refleks i odpowiedzialność,
dobroć, sprawność oraz karność.
Dosyp szczyptę otwartości
i sto procent stanowczości.
Dopraw wszystko fachowością,
zimnej krwi sporą ilością.
Dodaj też jaszczurki zwinność,
byś mógł czynić swą powinność.
Zaufania jeszcze więcej
i gotowość do poświęceń.
Oto już recepta cała,
bym strażaka w domu miała !
- Hmm...
Dam ci więc radę małą,
byś ludziom rósł na pożytek
i Bogu na chwałę!
Zmieszaj odwagę z uznaniem,
ofiarność i trud połóż na nie.
Dodaj charakteru siłę
i nieziemski wręcz wysiłek,
refleks i odpowiedzialność,
dobroć, sprawność oraz karność.
Dosyp szczyptę otwartości
i sto procent stanowczości.
Dopraw wszystko fachowością,
zimnej krwi sporą ilością.
Dodaj też jaszczurki zwinność,
byś mógł czynić swą powinność.
Zaufania jeszcze więcej
i gotowość do poświęceń.
Oto już recepta cała,
bym strażaka w domu miała !
/"Przepis na strażka" - autor nn./
Na przełomie roku oprócz prezentów gwiazdkowych trafił nam się jeszcze jeden, taki nienamacalny za to sprawiający, że źrenice rozszerzają się do granic możliwości, buzia jakoś jak samoistnie zapomina się zamknąć, a serce bije znacznie mocniej...
Dziękujemy Mateuszowi i Nulce (za to że ma Mateusza) - to była niesamowita frajda dla tego małego rozumku...
we love you...
Łaaaa ale fajnie! Wypas tak zwany :)
OdpowiedzUsuń"Wypas" - to właściwe słowo :)))
UsuńAle super! Moj Olek oszalałby z radości :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jego reakcji na żywo...ale od taty wiem, ze był zdezorientowany - że jak to!? - na żywo!
UsuńOjej, Maurycy jeżeli zostaniesz strażakiem skradniesz moje serce:) ( co ja piszę, przecież Ty już je skradłeś ) <3
OdpowiedzUsuńHmmm sama nie wiem... - jeszcze się zastanawia nad rycerzem lub piratem... a mamma by chciała aby był sobą...
UsuńOj wiem jaka to frajda dla dzieci...zazdroszę:)
OdpowiedzUsuńIskierki w oczach :))))
UsuńAle Maurycy musiał się cieszyć na widok wozu strażackiego.
OdpowiedzUsuńNie byłam przy tym, ale z opisu i zdjęć wynika, że była to radość wszechobecna :)))
Usuńsuper!to był na pewno wspaniały dzień!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Potwierdzam i pozdrawiam :)
UsuńTaka wizyta na długo zapadnie w pamięci a fazę zamiłowania i chęci zostania strażakiem musi przejść chyba każdy młody kawaler ....
OdpowiedzUsuńu nas Młody nawet w zeszłym roku na balu przebierańców był strażakiem :)
Coś jest w tych "sikawkach" :))) Pozdrawiam Was gorąco - bo zimno jeszcze nie jest :)))
Usuńale fajna wizyta!! ja też tak chcę :D chyba odwiedzę tutejszych strażaków przy okazji :-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie z Oskarkiem :)))
UsuńJuż widzę szał w oczach Matiego jakby mógł być na miejscu Maurycego :D
OdpowiedzUsuńWszystko da się zrobić... ii będzie szał :)))) Pozdrawiamy :)))
Usuńświetny przepis na strażaka ;)
OdpowiedzUsuńurzekł mnie (choć nie autorski) :))
Usuńale super, kurde zazdrościmy WAM ;d
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy www.kacikkuby.blogspot.com
Atrakcja absolutnie do pomnożenia :))) Pozdrawiamy :)))
UsuńFantastycznie :)))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwidać w oczach tą frajdę i wcale mu się nie dziwie, sama bym chętnie wsiadła za stery;)
OdpowiedzUsuńTak, oczki się błyszczały jak szalone... Pozdrawiamy :)
Usuń