Z małym poślizgiem - ale to winna strzał... hmmm albo wina :))
Amorek
Popił sobie tęgo wczoraj z Bachusem Amorek
(mleka z miodem
oczywiście :)
i miał potem do wieczora wspaniały humorek.
Chociaż skrzydła
potargane,
pofrunął wężykiem z łukiem,
pełnym strzał kołczanem i zleceń
tomikiem.
A że czkawka dokuczała po kubeczkach wielu,
żadna strzała nie trafiała
obranego celu.
Dziś ugryzło go sumienie (ten bystry detektyw),
Bo chybiona każda strzała narobiła szkody.
Owca wilka pokochała, żabkę bocian młody.
Pchła jest psu ogromnie bliska, wychwala jej lica,
a z miłością szczerą ściska Prawicę lewica.
Kotu serce mysz
złamała, gęś do lisa wzdycha,
Cały dzień Amorek dumał nad swym dziełem głupim,
w końcu się z
Bachusem skumał i… znów miodem z mlekiem upił!
Więc niech kryje się kto może
albo chodzi chyłkiem, bo go Amor nie daj Boże trafi przez pomyłkę…
cudne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)))
Usuńpiękny ten Amorek:)
OdpowiedzUsuńSote - jeszcze bardziej mi go przypomina :)))
UsuńŚwietny ten amorek :)
OdpowiedzUsuńTaki z charakterkiem :))
Usuńcudowny amorek!
OdpowiedzUsuńtaki może zawładnąć niejednym niewieścim sercem.
Oj tam oj tam :)))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpiękny!!!
OdpowiedzUsuńp.s gdzie takie spodnie dostać można?...szukam:)
To leginsy - (a te raczej na działach dziewczęcych :)))) - jeśli będą trochę większe - to nie będą tak przylegały :))) Maurycy - lubi - bo jest mu bardzo swobodnie :)))
UsuńO tak, amorek jak malowany:)
OdpowiedzUsuń