Zawsze się zastanawiam
jak by to było…
...pod palmą a nie pod choiną…
...pod palmą a nie pod choiną…
I oczywiście nie mam
tu na myśli doznań wzrokowo-
estetycznych, bo zarówno tu jak i tu spaść co nie co może na głowę…
A trzymając się głowy…
to - czy ta głowa, odpoczęłaby pod tą palmą od - pomysłów na prezenty, zakupów, świecidełek, ozdóbek,
dekoracji…hmmmm
...pewnie nie usłyszelibyśmy last
christmas i nie zastanawiali się skąd
ich tu tyle, na przepełnionym parkingu,
nie spędzałabym nocy 23 grudnia na pakowaniu prezentów, i nie usłyszałabym z
ust najbliższych rodzinnych historii opowiadanych po raz sklerozenty…
czy to co byłoby w zamian
- wystarczyło by nam, mi…
Pewnie się nie
przekonam dopóki nie spróbuję, sprawdzę na własną głowę…
Może na rok?
/i tak rok w rok…./
Nie mogę się zdecydować który to ma być rok...
...cóż za wiele do stracenia :)
Nie mogę się zdecydować który to ma być rok...
...cóż za wiele do stracenia :)
Mała przymiarka, jak na razie choinka wygrywa - z tym co pod nią...
a ja sie prawie nabralam, ze ta palma to prawdziwa:)
OdpowiedzUsuńPrawdziwie realna :)))
UsuńPiękna palma, od razu cieplej w sercu :)
OdpowiedzUsuńSama nei wiem czego chcę bardziej słońca czy śniegu :)))
UsuńTylko spodnie na krótkie zmienić, i można się pomylić ;))
OdpowiedzUsuńHa - nie nie dało się :))))
UsuńHehe. Tez sie nieraz zastanawialam ale jedbak by mi zal bylo;p
OdpowiedzUsuńTego się własne obawiam...chyba bardziej chciałabym uniknąć tego "polskiego chaosu" ale cena za czas spędzony z najbliższymi jest dość wysoka ...
UsuńWątpię, żeby mój głos pomógł w podjęciu decyzji ale... byłam dwa razy w grudniu pod palmami i... ja nie czułam nic. Niby są wszędzie choinki, niby lecą świąteczne piosenki, niby leży śnieg:)... ale to wszystko jest takie sztuczne i kuriozalne, że przechodzi się obok tego tak obojętnie jakbyśmy przechodzili koło Mikołaja latem w Sopocie. Ot dziwo, o którym zaraz się zapomina. Urlop jak jeden z wielu... tylko bez świąt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę mnóstwa świątecznej magii!:)))
Tylko mnie utwierdziłaś w przekonaniu, ze nie za rok ani dwa.... może kiedyś :)))
Usuń