wtorek, 9 grudnia 2014

Bardzo miły siwy Pan...



Miły starszy siwy Pan…nie zapomniał i o nas - w zasadzie trudno by było, bo wypastowane buciki święciły po oczach…

I znów jak rok temu furorę zrobiły pusty kubek i talerz jedynie z okruchami…

Ale nie ma tak łatwo, nie wszystko jest tak jak rok temu…
Zaczęły się pytania…

A dlaczego właściwie komin? Przecież to miejsce dla kominiarza!
A co jeśli będzie ogień w kominie?
Ale przecież nie ma śniegu, więc renifery wbiją się w ziemie!
A jak baterie się Mikołajowi wyczerpią w latarce?
To będzie HUK!


Jak na razie jesteśmy dzielni (my rodzice) i dajemy radę!
Nie zamierzamy się zbyt wcześnie poddawać!
W końcu w grę wchodzą marzenia…













3 komentarze:

  1. Cudny Maurycek :) I ta karuzela genialna! :) Ech...mam nadzieję, że i my w końcu się doczekamy takich pytań, bo Król Julian raczej energooszczędny w gadaniu ;)
    Pozdrawiamy poMikołajowo-przedŚwiątecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochany!!!! No to macie teraz służby specjalne w domu;-))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mikołaj jest super, tak mówi moja Natalka;)
    Maurycy tryska radością! ;)

    OdpowiedzUsuń

Za komentarze dziękujemy w krótkim czasie się pewnie zrekompensujemy :)