Po ukazaniu się postu
o pierwszej reakcji Maurycka na własny pokój (TU) pojawiły się wasze prośby o pokazanie całości i
stanu obecnego…
Co do pierwszego - to
z całością trudno nie będzie, bo pokoik nie jest duży a w dodatku skosy na
poddaszu…ale jeśli chodzi o stan rzeczywisty, hmmm, to my wciąż robimy takie „małe myki”, myk tu,
myk tam, - zmieniamy sobie jak nam co do głowy przyjdzie, co by ciekawiej i
wygodniej się mieszkało…
W najbliższych planach
mamy jeszcze powieszenie wielgaśnej tablicy magnetycznej nad komodą tak aby móc
do niej przyczepiać twórczość naszą codzienną i cały czas intensywnie myślimy
nad zabudową ściany przy łóżku (bo dostaje w kość - piętami) , póki co przykleiłam
trójkąty żeby odwrócić uwagę (oczywiście swoją - bo nikt poza mną nie widzi) od
zabrudzeń, ale chcemy coś na stałe zrobić, mam kilka pomysłów…czekam też na weekend pod tytułem „ wieszamy” bo cały karton
ram/ek czeka, nigdy nie myślałam, że się tak da z gołymi ścianami - ja zawsze biłam gwoździe gdzie popadnie - a tu
goło i całkiem nam wesoło…ale przyznam że już mnie ręka świerzbi do młotka…
No to siup…tak sobie
Riko teraz mieszka…
z bliska...
i daleka... (wlazłam na komodę :))
Początkowo wszystkie książki były na półce nad łóżkiem, ale było jakoś "za cieżko" i przypomniałam sobie o wozie drabiniastym który Maurycko dostał od babci na imieninki - tym sposobem nad głowa lżej i mamy biblioteczkę na kółkach ...
Może w przyszłości dostanie trochę koloru...
Stołek/drabinka z Ikei też maznęłam turkusem - jest zdecydowanie praktycznej, drewniany trzeba było wciąż czyścić...
Wspomniane trójkąty...
Boćki przyleciały zaraz po świętach i są do dziś!
Złoty dinozaur - marzenie spełnione!
A z tymi dwoma - to inna historia.
Maurycy pytany o rodzeństwo zwykle odpowiada, ze mama mu urodzi Bolka, Lolka i Tolę...
Najpierw spłodziłam - Bolka i Lolka...
...ale Tolę też musiałam :))
A tu nasze DIY słoikowe - oczywiście z dinozaurami :)
I komoda Ikea Hemnes która jest bardzo pakowna ale gabarytowo trochę mnie przytłaczała - do tej pory mieliśmy te pojedyncze...ale ją trochę zkontrastowałam i jest już spoko. Dodatkowo stanowi pomoc dla nas na pytanie "mamo a gdzie?" - spodeny - prostokąt, bluzy - trójkąt...piżamy - koło - tata i Riko szczęśliwi...
Tak, stoję na niej i błyskam...
To by było na tyle...
A o fajnościach będziemy meldować na bieżąco...