Zimne dni i górski wiatr
I deszcz podszyty chłodem
Zrodziły mroźnych piekieł moc
I to serce skute lodem
Niech każdy, co tchu
Taflę tnie
Tutaj miłość, tutaj gniew
Piękno tkwi w przejrzystej krze
Ciosaj aż po spód –
Niech pęka serca lód…
Od świat Bożego Narodzenia, bo wtedy pierwszy raz zobaczył „Krainę Lodu” mamy
w domu bzika na punkcie lodu…lodu i tej piosenki… początkowo gdy za oknem nic nie wskazywało
na zimę, potrafił sobie nawet tak zorganizować rekwizyty, ze długaśna łyżka do
butów była łopatą a ogromniasta torba foliowa z jyska taflą lodu …
a jak miał rekwizyty to już nic nie stało na przeszkodzie by śpiewać: (i pokazywać :))
Raz!
Dwa!
Z całych sił!
Szkoda dnia!
Raz!
Dwa!
Z całych sił!
Szkoda dnia!
Emocje i powaga sytuacji oczywiście na najwyższym poziomie…
Wiec chyba nie muszę mówić jaka radość była gdy tą torbę foliową
można było zamienić na prawdziwy lód…
A swoją drogą to bardzo motywujące:
"z całych sił, szkoda dnia!"
Ale super! I te kotki i ten śnieg. Tyle radości!
OdpowiedzUsuńKotki dają nam potrójną radość :)
UsuńI pomocnik już jest :) Czy ja dobrze widzę zmiana koloru włosów? :)
OdpowiedzUsuńmam Ombre + lampa = rudzielec :)))
UsuńMaurycy to mistrz motywacji :*
OdpowiedzUsuńjakbyś z nami mieszkała....a przy tym uparciuch...uffff
Usuń:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Usuń