wtorek, 15 października 2013

Ruchome Paluszki


Bardzo lubimy nasze paluszki, idealne są… zdolne są… ćwiczyć się chcą ….

… mama jest trochę niespełniona plastyczką i tak jakoś wychodzi, że zatracamy się wspólnie w wszelkiego rodzaju dłubaninie ...

Będąc dzieckiem często słyszałam (gdy po obejrzeniu domowego przedszkola próbowałam odtworzyć prace pani plastusiowej) – „ a nie lepiej byłoby pomóc mamie, zając się czymś pożytecznym….” ano nie lepiej… dziś już wiemy to wszyscy…

Głęboko wierzę, że kiedy moje dziecko pójdzie już do szkoły, zasiądzie w ławce z ołówkiem w ręku i będzie musiało odtwarzać literki,  sprawność manualną która wypracujemy poprzez liczne zabawy i ćwiczenia okaże się przydatna w pisaniu, rysowaniu, wycinaniu czy wyklejaniu.  

A teraz uwaga – trochę fachury  - Takie  zabawy i ćwiczenia nazywamy zabawami/ ćwiczeniami  grafomotorycznymi. Co to takiego? Są to wszelkie działanie, których celem jest przygotowanie małych paluszków do pisania, czyli trzymania długopisu/pióra w prawidłowy sposób, pisania z prawidłowym naciskiem i precyzją. Do takich zabaw należą:
  • lepienie z plasteliny, ciastoliny, modeliny, gliny i innych mas plastycznych 



(na zdjęciach używamy ciastoliny Play-Doh, plastikowych foremek i maty BabyOno *1
  • naklejki, wyklejanki, wydzieranki - łączenie małych elementów






(na zdjęciach nasza pierwsza piankowa mozaika od ORB FACTORY *2)

a także :
  • robienie małych kulek z papieru, bibuły i wyklejanie nimi obrazków (ostatnio wykonywaliśmy taką pracę w przedszkolu - kosz owoców) 
  • nawlekanie guzików, koralików na rzemyki lub sznurówki (od niedawna mamy świetną grę  z serii „ Sowa Mądra Głowa”– która łączy w sobie trening zręcznościowy z  nauką kolorów. ) Można o niej poczytać TU 
  • wycinanie nożyczkami dla dzieci (na hasło nożyczki – Maurycy zaciera ręce ;)

Przed nami długie jesienne popołudnia – nie zawsze będzie można wyjść na spacer – (także u nas ten wygrywa w przedbiegach z każdą propozycją.
Warto zorganizować jednak czas tak, aby połączyć przyjemność wspólnego tworzenia z ćwiczeniem tych najmniejszych i najcenniejszych ;)


*1 Przy wszelkiego rodzaju ciasto-plasto-farbo szaleństwie idealnie sprawdza nam się Mata ochronna BabyOno (wymiary 80x90) - skutecznie zabezpieczając wszelkie powierzchnie przed zabrudzeniem.  My zwykle rozkładamy ją na podłodze ale można  także zabezpieczyć np. stół. Mata jest wykonana z przyjemnego w dotyku nieprzemakalnego tworzywa  - (nie wyczuwa się nieprzyjemnego zapachu plastiku). Mata jest na tyle uniwersalna, że  może także dzięki kolorowym aplikacjom służyć jako wspaniała plansza – wystarczy kilka samochodów i klocki – i mamy miasto! Naprawdę bardzo przydatne akcesorium.
Mata to nabycia – TU


*2 Nasza pierwsza mozaika piankowa - ORB FACTORY MY FIRST STICKY  - oczywiście motyw przewodni – pojazdy (ratownictwo) – bo jakże by inaczej … I tym sposobem zajęliśmy nasze ciekawskie rączki na blisko prawie godzinę ! Zestaw zawiera  4 szablony w kształcie pojazdów z nadrukowanymi figurami geometrycznymi. Dziecko podczas zabawy uczy się dopasowywać kształty i kolory, rozwija zdolności koordynacyjne (ręka-oko) oraz precyzyjne umiejętności motoryczne. Naklejki są na tyle duże, że bez problemu poradził sobie z nimi mój 2 latek  (sugerowany wiek - od 3 lat). Zestaw zawiera: 600 naklejek wypukłych piankowych i z połyskiem oraz kamyków - "klejnotów" (ich wielkość jest dopasowana do małych paluszków), 4 wzory aut (straż pożarna, pogotowie, policja i karetka) z nadrukowanymi figurami geometrycznymi. Szablony są wykonane z grubej tektury ,  4 zawieszki (do mocowania) tak aby  po skończonej pracy  - pochwalić się dziełem! Karetka wisi – i cieszy oczy – a syn ja prezentuje z komentarzem „klejki ja siam”
Mozaika do nabycia – TU

Produkty wzięte pod lupę dzięki współpracy z Klubem Mam Ekspertek

16 komentarzy:

  1. My ostatnio robiliśmy pierwsze rysunki :) Luuubię takie zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to koniecznie je zachowajcie - to niesamowita pamiątka :)))

      Usuń
  2. Masa plastyczna prezentuje się fantastycznie. Jula już od jakiegoś czasu mi o nią głowę suszy,ale jakoś nie byłam przekonana. Widzę,że maluchowi przypadła do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - polecamy - sprawdza się bez większych zarzutów :)))

      Usuń
  3. Ja też jestem plastyczką...z zamiłowania....hehe...chyba nigdy do tego tak naprawdę predyspozycji nie miałam ale uwielbiam wszelkie zabwy plastyczne i nie tylko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty to jesteś człowiek renesansu - a nie jakaś tam plastyczka :)))

      Usuń
  4. super. Fajnie, ze spedzanie wolny czas w ten sposob a nie np. przed tv;)
    My tez bawimy sie czesto ciastlina, wyklejamy, wydzieramy....

    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię co mogę aby znaleźć alternatywę dla szklanego obrazu - łatwo nie jest - ale czasem się udaje -a przy tym wiele frajdy mam :))

      Usuń
  5. Ja też "zameczam " Młodego zabawami plastycznymi i mimo,że teraz coraz częściej maluje , wykleja , rysuje itd w przedszkolu to i tak popoludniami pyta co dla niego przygotowałam .....
    Na jutro czeka makaron , farby i będę miała nowe korale :)
    Uwielbiam patrzec na tworzące dzieci,ich skupienie, zaangażowanie .... i u was na zdjęciach też to dostrzegam :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie piękne korale dziś nosisz :))) Zazdraszczam :)))

      Usuń
  6. Ta mozaika od samego początku spotkania wpadła w oko córci.
    Pojazdy - szczególnie ratunkowe - to jej konik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje dzieci są tak niesamowicie wszechstronne - że mnie wcale to nie dziwi :)) Ja z kolei widzę w tym Twoją/Waszą ogromną zasługę i pracę... Z tego miejsca 2xP - Podziwiam i Pozdrawiam :))

      Usuń
  7. Moja Natalka najbardziej lubi ciastolinę, choć kredkami już próbuje rysować, a bezpiecznymi nożyczkami nawet ciąć ;)
    Fajnie się bawicie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj u nas nożyczki to właśnie furorę robią i koniecznie muszą być chowane po cięcioszaleństwie :))

      Usuń
  8. świetna zabawa ! :)

    cały czas szukam kreatywnych zabaw dla Mojej Kornelii... Niecałe 15 miesięcy i 10kg dziecka, które nie usiedzi jednej sekundy w miejscu! ;)

    OdpowiedzUsuń

Za komentarze dziękujemy w krótkim czasie się pewnie zrekompensujemy :)