Pogoda bardzo długo Nas rozpieszczała, dzięki temu udało się zaliczyć tuziny żółtych spacerów, ale jak to Maurycy określił obecnie: „liści ma”, „śniegu ma” – i chyba Nasz pogodynek jest bezbłędny, – bo chwilowy zastój w przyrodzie jest bardzo odczuwalny...
W takim czasie pozostaje nam działać w domu... I tak ubarwiamy sobie popołudnia...
Niezastąpione w ostatnim czasie są wszelkie „Kolorowidła” *1,2
Działamy wspólnie i w „siam”. Najważniejsze, że jest beztrosko, kolorowo i kreatywnie.
Działamy wspólnie i w „siam”. Najważniejsze, że jest beztrosko, kolorowo i kreatywnie.
...
Na koniec z życia wzięte. Taka sytuacja:
Wracamy z przedszkola (niedługo i o tym :) godzina ok., 18: 30, jest ciemno i mglisto, ale widoczność na tyle dobra, że widzę machającą pałkę policyjną, zjeżdżam na pobocze...
- Dzień dobry, służba celna, proszę wyłączyć pojazd włączyć światła pozycyjne, dokumenty pojazdu oraz prawo jazdy.
- Zabieram się do wykonania poleceń...
- Przewozi Pani coś?
- Hmmm, „coś” – nie, ale „ktosia”, synek jest w aucie, poza tym wózek w bagażniku...
- Oj, nie zauważyłem, skąd Państwo wracacie...
- Z przedszkola...
- O tej porze?!
- Tak, to przedszkole artystyczne – mamy zajęcia 2 razy w tygodniu, od 17 więc wracamy dość późno...
- A to, to będzie mały artysta! W takim razie dłużej nie zatrzymuję...Dobranoc, szerokiej drogi...
- Dokumenty wracają do mnie, odpalam auto, ruszamy. Maurycy przez cały ten czas nawet nie psiknął...i dalszą część drogi też nie był zbyt rozmowny... Myślę, śpiący, zmęczony w końcu prawie „noć”...
- Jesteśmy w domku, wysiadamy, ani myśli o zabraniu pacy (tego dnia był to parasol) jak to zawsze robi...Normalnie „zerwał” – wbiega do domu ze słowami na ustach:
„POLICIANT STOP! POLICIANT STOP!
„POLICIANT STOP! POLICIANT STOP!
...
Artystycznie rzecz ujmując – nie ukryje się NIC!
*1 Pisaki dmuchawce – SprayZa – świetna alternatywa dla zwykłych mazaków – sama innowacyjna forma, – jaką jest nanoszenie koloru pod wpływem „siły powietrza” niesamowicie zachęca do spróbowania - jak o działa. Początkowo miałam obawy czy nasze trochę ponad dwuletnie płucka sobie poradzą - ale okazało się, że przy niewielkiej pomocy udało się pokolorować kilka elementów, – co do precyzji – to jeszcze poćwiczmy – przy niejednej okazji. Myślę, że sprawdzą się także przy przygotowaniu ozdób świątecznych.
*2 Kolorowanka podłogowa XXL Monumi jak każda kolorowanka rozwijają sprawność manualną i pomaga przygotować małą dłoń do poprawnego posługiwania się długopisem i ołówkiem w późniejszej edukacji. To, co wyróżnia ten produkt spośród innych dostępnych na rynku to przede wszystkim ogromna powierzchnia do kolorowania kredkami, flamastrami i farbami (120X80). To także okazja do ćwiczenie spostrzegawczości, – bo ilość elementów znajdujących się na tej powierzchni jest naprawdę imponująca. Dodatkowo jej niesamowitym atutem jest to, że dzięki dużej powierzchni możliwe jest rysowanie kilku rączek jednocześnie – a to niesamowita frajda – tworzyć wspólnie jedno dzieło. Kolorowanka wykonana jest z grubego kartonu, bez najmniejszego problemu można ją wielokrotnie rozkładać i zwijać. Przenoszenie ułatwia także świetne opakowanie – tekturowa Eko-tuba. Dostępne są 4 wersje graficzne: ulica, księżniczki,zoo,budowa.
Po Kolorowankę od Monumi odsyłam TU (tam również pozostałe produkty tej marki - np. teatrzyki kukiełkowe).
Produkty wzięte pod lupę dzięki współpracy z Klubem Mam Ekspertek
Ha! Dzieć nawet Pana Policjanta rozczulił :D
OdpowiedzUsuńTo moja pierwsza w życiu kontrola - więc i ja się ucieszyłam, że jesteśmy "wolni" :)))
UsuńNo nic się nie ukryje...nie ma szans:P
OdpowiedzUsuńOj nie ma :)))
Usuńciekawe komu te kolorowanki sprawiają więcej radochy, mamie czy Marycemu ;)
OdpowiedzUsuńJak na razie chyba po równi - choć rzecz ma się inaczej jesli w grę wchodzi ciastolina - tu Maurycy - szaleje ze sczęścia - ja trochę mniej :)))
UsuńWłaśnie tego się obawiam - jak Miko zacznie mówić nic już nie ukryję przed Jego Tatą:D
OdpowiedzUsuńNa szczęście to działa w dwie strony :))))
UsuńKoniec tajemnic :)
OdpowiedzUsuńOj ciekawa jestem opowieści o tym Waszym artystycznym przedszkolu! :)
Aj promys - tylko musimy - materiał uzupełnić o obraz :)))
UsuńŚwietne te wasze zabawy! :-)
OdpowiedzUsuńNajfajniejsze jest to, że są wspólne :)))
UsuńChcesz,aby coś było tajemnicą, chociaż przez chwile, z przedszkolakiem nie jest to mozliwe .... :)
OdpowiedzUsuńMój to taki przyszywany przedszkolak – bo dwa razy w tygodniu ;)) ale i tak się rozbystrzył :))
UsuńAno :) Ja też już odkryłam, że z Luśki najlepszy kabel na świecie :D A jak Maurycy radzi sobie z 'dmuchakami'? Chciałam Polce kupić, ale trochę się jeszcze boję...
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona, bo dmucha i kolor uzyskuje - trochę gorzej jeśli chłodzi o precyzuję – ale i tak jest zabawa :)))
Usuńmy też lubimy kolorowanki, ale taka gigantyczna nawet by się nam w pokoju nie zmieściła ;)
OdpowiedzUsuńJa myślę , że można ją potraktować jako alternatywę dla dywanu :)))
Usuńuwielbiam Wasze zabawy, zawsze jest tak radośnie i kreatywnie!
OdpowiedzUsuńJak miło słyszeć - postaramy się zachować fason :)))
Usuńale się uśmiałam " policjant stop..."
OdpowiedzUsuńMuszę tu częśiej zaglądać, macie świetne sposoby na nudę.
pozdrawiam
Polecamy się na nudość :))
Usuń