poniedziałek, 17 grudnia 2012

Bombki i Czerwononosy przyjaciel



Sezon świątecznych przygotowań czas zacząć! Rozpoczęło się od porządków – ale nie w naszym domku – dzięki porządkom w innym domku (Siostry męża) otrzymaliśmy w spadku pudełko pełne płyt z piosenkami
i bajeczkami dla dzieci – dzięki temu Maurycy  poznał Rudolfa  - od tamtej pory spędza wieczory na oglądaniu bajki - „Rudolf –czerwononosy renifer” – a my z nim – znamy ją już chyba na pamięć
i zastanawialiśmy się nawet czy nie ma w tym jakiegoś ukrytego haczyka- bo jak dotąd  wszelkie bajeczki musiały mieć element – KOŁA –(auto, rower, wózek, traktor, pociąg – ten w szczególności) a tu co najwyżej są sanie… ale chyba nie ma – po prostu jest wyjątkowa – świetny dubbing
i cudne piosenki które teraz grają w uszach – zamiast kolęd…
Postanowiliśmy także wypróbować zestaw który kupił nam tata- zestaw do samodzielnego ozdabiania bombek – Maurycy dzielnie pomagał -
a brokat był wszędzie! Nawet mycie głowy nie pomogło…









   Polecamy tę bajeczkę gorąco jest idealna w okresie świątecznym – choć nie jesteśmy zwolennikami oglądania dużej ilości telewizji- ale czasami robimy wyjątki… Maurycy jest tak zainteresowany i spokojny gdy ją ogląda – że nie potrafimy mu odmówić…

 Dubbing w skrócie:




W  ten sposób numer jeden na liści od kilku tygodni „Pingwiny z Madagaskaru” spadły na 2 miejsce…








1 komentarz:

  1. Atrakcyjny i ciekawy blog!

    A Maluszek uroczy :)

    Pozdrawiamy,
    kasia i zosia

    kasiamazosie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Za komentarze dziękujemy w krótkim czasie się pewnie zrekompensujemy :)