A kiedy wraca, to od drzwi słyszy – „Mama, mama!”
Wiec, rzucam wszystko na podłogę i nie zdąrzę się ani rozebrać, ani trochę ugrzać, a mój Mauryko stoi przy mnie i czeka, aż go uściskam…
Wiec, rzucam wszystko na podłogę i nie zdąrzę się ani rozebrać, ani trochę ugrzać, a mój Mauryko stoi przy mnie i czeka, aż go uściskam…
Zapominam wtedy o całym dniu – nawet jeśli był ciężki, o tym
czego nie zrobiłam, o tym czego zapomniałam kupić, o staniu w korku… liczy się ta chwila – i to
że już JESTEM!
A skoro już jesteś TO – BAW SIĘ ZE MNĄ!
Małe wyjaśnienie do zdjęcia poniżej Maurycko od jakiegoś czasu poznaje - "Swój-czy nie Swój" po - uwaga - PĘPKU! Każdy musi pokazać, że go MA!
MAMA też!
KOCHAMY CIE SYNECZKU!
DZIŚ KOŃCZYSZ 16 miesięcy!
Tyle już potrafisz, że codziennie nas zadziwiasz. I dziś
też wiem jeszcze jedno – gdyby ktoś kazał mi Ciebie „namalować” – zanim się
urodziłeś – nie potrafiłabym tego zrobić ani słowami, ani pędzlem, ni kredką, niczym! Nie potrafiłabym w żaden sposób!
Wtedy nie spodziewałam się takiego CUDA!
KAŻDEGO DNIA DZIĘKUJĘ ZA CIEBIE!
KAŻDEGO DNIA DZIĘKUJĘ ZA CIEBIE!
Jak wracam do domu zawsze ta sama , identyczna wręcz reakcja!:) urocze zdjęcia! i szukanie pępuszka niczym znak rozpoznawczy hehe:D
OdpowiedzUsuńTo prawda - czasem bywa zabawnie kiedy mniej zorientowani nie wiedzą o co chodzi z tym pępkiem:)))
OdpowiedzUsuńU mnie też podobna reakcja , jak tylko wracam do domu z zakupów np. Mały leci do mnie z rękami wyciągniętymi ku górze i woła "jeeeee" " jacieee" warto żyć dla takich chwili :-):-):-) słodziak z Twojego synusia
OdpowiedzUsuńOj warto!!!
UsuńWspaniały uśmiech :) Widać, że dzieciątko jest szczęśliwe, Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwe dziecko - szczęśliwi rodzice.
UsuńŚlicznie dziękujemy :)
Ale on jest slodziutki. A jak ma inaczej poznac jak nie po pepku...haha. Moj syn ma podobna reakcje na widok tatusia po powrocie z pracy. Pozdrawiam serdecznie a blog dodaje do ulubionych :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy pięknie - w wolnej chwili z przyjemnością zadomowimy się na dłużej w waszym M3 :))))
UsuńPozdrawiamy