niedziela, 13 stycznia 2013

Weekend z aniołkiem...


Zaliczyliśmy wspaniały weekend rodzinkowy – odwiedziny u chrzestnej – my nie z tych drogowców, co ich zima zaskakuje;) krajobraz piękny aż chce się jechać i jechać...
Maurycy spisał się na medal - mogę chwalić do woli, – bo już po zachodzie! A poza tym właśnie śpi już w swoim łóżeczku...
Odpoczęliśmy i naładowaliśmy akumulatorki, w sam raz na nowo rozpoczynający się tydzień ...

A tak miło BYŁO:
W samochodzie ustawiliśmy nową stację: Mama Śpiewa ja się Zastanowię... – częstotliwość 100,01
 Oczywiście zatankowaliśmy do pełna...
Postanowiłem być grzeczny jak aniołek...No wiecie
  same dobre uczynki...
Nauczyłem ciocię kilku nowych kroków...
Pograłem na bębenku – tak po swojemu.
Dodam, że na obiadek była brukselka :)))
Zabiegałem z wujkiem o to by ognisko rodzinne nie zagasło...
Nakarmiłem Kimi ego 
Pomogłem tacie znaleźć bajeczkę na dobranoc...on umie obsługiwać tylko swoje piloty – ja WSZYSTKIE
Na koniec dnia tata przystawił mi aureolkę...
Bycie aniołkiem to bardzo męcząca sprawa... spałem do rana...

Ale warto było – następnego dnia czekała nagroda – ŚNIEGOWE SZALEŃSTWO!

Dobrze, że zabraliśmy ze sobą sanki!

Ale o tym następnym razem;)

Dobranoc wszystkim....






8 komentarzy:

  1. No to weekend widzę udany:))))
    Aniołkiem dobrze być:)))
    My z Wikusią też podróżujemy bez kłopotów...i w obcych miejscach szybko się odnajduje...
    Dziś tylko był wyjątek...zamienialiśmy pokoje i chociaz w swoim łóżeczku ale w innym pokoju trudno jej było zasnąć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas najtrudniejsza faza poza domem to zaśnięcie... - Maurycy z tych co mają słuch absolutny :))))
      Jak się uda ją sprawnie przejść to noc przespana...

      Pozdrowienia dla śpiącej królewny :)))

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Staram się jak mogę ograniczać mu słodycze, ale sama widzisz....

      :)))

      Usuń
  3. wspaniały aniołek :-) taki synuś to skarb! świetnie zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ wygimnastykowane to Twoje dziecko :) Czy ja dobrze widzę, że na ostatnim zdjęciu stoi na głowie? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nie odwracałam zdjęcia:)))) to obecnie ulubiona pozycja do usypiania - i pomimo ze w łóżeczku turystycznym nie ma szczebelków - to i tak świetnie sobie poradził - jak widać!

      Usuń

Za komentarze dziękujemy w krótkim czasie się pewnie zrekompensujemy :)